Wiktoria i Kamil ;c


22 lutego 2014, 13:50

Dzisiaj jak co tydzień moja klasa brała udział w zajęciach na rozwój artystyczny Kami ( chłopak który wyznał Mai czyli mi miłość) jak zwykle gawędził z Wiktorią ( moim "wrogiem"). Niesety ja nie jestem na tyle odważna co Wiki żeby zagadywać do wszystkich ;x . Zżerała mnie wściekłość lecz starałam się opanować i nie zwracac na to uwagi. Kiedy pani A. (nauczycielka od artystychnych) włączyła muzykę okazało się że nie fortunnie wybrała piosenkę przy której zostawił mne chłopak. EHHH ci nauczyciele ;_; .  Jestem wyjątkowo emojcjonalna i nie mogłam się powstrymać od kilku kropelek łez. Po minucie usłyszałam dzwonek na przerwę. Ogarnęłam się i poszłam na obiad ze znajomą Kają. Ona oczywiście musiała poruszyć fakt że Kamil zaprosił do wspólnego tańca podczas występu nie mnie lecz Wiktorię. Nie ukrywam że było mi smutno z tego powodu ale cóż nie zmienię jego decyzji. Następna lekcja okazała się równie nie przyjemna. MATYMATYKA - COŚ CZEGO NIE OGARNIAM. Pani M. (Matematyczka) oddawała nam prace klasowe byłam pewna że poszło mi dobrze. Chwilę oczekiwania zmieniły się w chwile grozy widziałam zadowolenie na twarzach innych uczniów. Podeszła do mnie pani i wręczyła test. Ujrzałam ocenę niedostateczną. ZAŁAMAŁAM SIĘ. Przez moją głowę przetaczało się milion myśli. Jak powiedzieć rodzicom? Popraić ? Na przerwie bez wachania pobiegłam do łazienki przemyłam twarz i pomyślałam że będzie dobrze. Wolno wyszłąm z wc i usiadłam koło najlepszej koleżanki Frani. Zapytałam sie ile dostała z pracy klasowej? Odparła że 4+ (nie ukrywam że jest klasowom kujonką ma 5.08). Musze kończyć komentujcie jeśli was wciągnęło jeśli nei to szkoda...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz